Z okazji narodzin Waszego Maleństwa, które napełniło
Wasz dom radosnym gwarem i ruchem, życzymy mu beztroskiego
i zdrowego dzieciństwa, a wszystkim Wam - odkrywania nowych
uroków wspólnego życia.
Z okazji narodzin Waszej córeczki, która swoim przyjściem
na świat uradowała tak wiele osób, życzymy Wam, aby rosła
duża, silna i zdrowa, i żeby była dla Was źródłem
nieustającej radości.
Z okazji narodzin Waszego synka życzymy mu zdrowia i beztroskiego
dzieciństwa, a Wam rodzicom - wygranej w toto-lotka i cierpliwości.
W dniu twojego przyjścia na świat życzymy ci, aby każda łza
w Twoim życiu była łzą szczęścia, a uśmiech Twój zjednywał
wszystkie wokół serca.
Mała Kruszynko!
Z okazji Twego przyjścia na świat życzymy Ci,
abyś każdą wylaną łezkę
odpłaciła rodzicom tysiącem uśmiechów
i żeby każdy dzień Waszego wspólnego życia
był uroczysty jak święto.
Dużo zdrowia i uśmiechów,
pisków, wrzasków i zabawy moc
Sporo radości z tupotu malutkich nóżek
Łez szczęścia z pierwszego uśmiechu,
ząbka, słowa i kroku
porozrzucanych wszędzie klocków,
przytulenia okrągłej główki
i uścisków małych raczek.
Ciągłego niewyspania,
Po północy wstawania,
Paprania w pieluchach
I złego malucha.
Gorzej chyba być nie może więc katastrof wam nie życzę, tylko pięknych chwil w nowej rodzince.
I w taką mroźną zimę przyleciał do Was bociek, i przyniósł maleńką dziecinę, a razem z nią - sto pociech.
Cieszymy się razem z Wami, i my kochamy bociany!
Radosny to dzień,
szczęśliwy to dzień
bo łaska wielka was spotkała,
że mała istotka was
na swych rodziców wybrała.
Dziecko otrzymuje życie za darmo. Może zaistnieć tylko wtedy, gdy rodzice je pokochają i gdy matka zdecyduje się podzielić z nim częścią swojego ciała i swojej krwi. Właśnie dlatego nie wystarczy się urodzić, by żyć.
Życzę Ci, byś przeżywał siebie jako prezent, który z wdzięcznością przyjmujesz i który z radością ofiarujesz innym ludziom.
Oto radosna nowina, że się nam narodziła dziecina,
małe stópki i usteczka śliczne jak u Aniołeczka.
Swoim szczęściem dzisiaj się dzielimy z wami wszystkimi.
Narodziny dzieciątka - autor Konstanty Ildefons Gałczyński
Mchy mówiły: "Ach, cóż za złocistość?
Chyba będzie jaka uroczystość".
Dzięcioł z dębem rozmawiał znacząco,
że się cudo zdarzyło na łące.
Potem poszły poszumy trawami,
przyszła noc ze wszystkimi gwiazdami,
wzeszedł księżyc rumiany jak kucharz,
rzekł wiatrowi: "Ty mi trawy rozdmuchasz".
I rozdmuchał wiatr posłuszny trawy,
zerknął z góry e nie księżyc ciekawy,
a tam dziecko leżało w sitowiu,
krasnoludek zrodzony w nowiu.
Więc przywołąć rozkazał stworzenia
stary księżyc i tańce, i pienia
ku czci czynić dziecięcia onego,
złocistego, niewiadomego.
I świetlików ognistą czeredę
witał strumień płynący w dół.
A bór skrzypiał jak szary kredens
pełen zajęcy i ziół.